(Około)Wielkanocne zabawy

Trochę nie na czasie ale chcę Wam pokazać :) 

W tym roku zając przyszedł do dzieciaków w bardzo fajnym stylu ;) Mieszko jeszcze jest za mały na takie atrakcje ale Oliwka nie. 

Prezenty od zająca czekały przy wejściu do domu, a do nich prowadziły 'prawdziwe' zajęcze ślady! Zaczynały się przy łóżku Oliwki i prowadziły prosto do prezentu!

Ale była radość i piski :D

W okolicach wielkanowy niewiele jeszcze robiłyśmy z Oli. Udało mi się jednak przygotować szybkie zadanie które pochłonęło ją bez reszty. 

Transfer bazich kotków za pomocą pensety. 

W zeszłym roku oskubałam palmy które zdobiły mieszkanie na święta i w tym roku było jak znalazł :)

W tym roku doszły nam kolejne więc może za rok będzie pudło sensoryczne z baziami?

Drugie szybkie ćwiczenie. Trzeba dopasować odpowiednią liczbę bazi do cyfr. 

To ćwiczenie kończyło się zawsze tak samo, bazie kotki lądowały w pojemniczku z zadania z trensferem bo tam był ich 'domek'.

Niżej zabawa pochodząca z książki "Urodzony matematyk" - masa solna w dwóch kolorach rozprowadzona paluszkami na tacy, skarby zebrane jesienią do zrobienia ogrodu oraz różne kasze i przyprawy do tego ulubiony 'psikacz' i robienie kałuży, deszczu, mżawki i innych wodnych zjawisk.

W ogrodzie obowiązkowo mieszkały figurki z duplo :)

Ta zabawa była u nas już wcześniej i była wałkowana wiele razy bo Oli uwielbia te figurki. Budowle świata. Najpierw dopasowywanie figurek do kart, później różne ćwiczenia pamięciowe z użyciem figurek np. co zniknęło.

Później zrobiłam memory i puzzle z budowlami jednak nie cieszyły się już takim zainteresowaniem.

A tu ulubione połączenie... Farbowanie wody bibułą...

...i topienie figurki ;)