12 października 2012

Katecheza dla maluchów - Jezus

Dziś druga część 'Katechezy dla maluchów' - tym razem bohaterem jest Jezus. Niestety znalazłam niewiele modlitw... ale co nieco jest :)

Post miał być wcześniej ale... złośliwość rzeczy martwych! Komputer a dokładniej dysk mi padł w najmniej odpowiednim momencie. Zdjęcia z pół roku, zaczęte projekty, materiały do nauki zrobione i ściągnięte... z tym wszystkim musiałam się pożegnać :( No cóż... nauczka na przyszłość! Najbardziej mi szkoda zdjęć i filmików z Oli ;/  

Z dzisiejszą katechezą było podobnie... tylko o tyle dobrze że wydrukowałam sobie to co robiłam wcześniej i miałam małą ściągę przy ponownym robieniu strony :D

Mam nadzieję, że przydadzą Wam się te nasze religijne strony :) Temat 'Jezus' do pobrania TUTAJ




Przy okazji tematu religijnego muszę wspomnieć o tym że byliśmy ostatnio z Oli w Licheniu. Przepiękne miejsce... a bazylika zapiera dech! Jedyne co mi się nie podobało to tabliczki z nazwiskami ofiarodawców na  parterze bazyliki... a tabliczek było baaaaaaaardzo dużo! Skoro daję ofiarę o robię to z dobrego serca a nie żeby wisieć na ścianie bazyliki na 'złotej' tabliczce!


Bazylika z zewnątrz


Golgota


Maleńka kapliczka przy stawku z mikroklimatem



Bazylika wewnątrz





Oczywiście nie obyło się bez zakupów... dla Oli najwięcej ;)


Sama wybrała sobie taki oto piękny samochód:



A mama i babcia kupiły jeszcze to:


Książeczki: 'Mój pierwszy modlitewnik' oraz 'Dziękuję Ci Panie Jezu' były pokazane w naszym stosie ;)

Oli dostała również swój pierwszy różaniec. Październik to miesiąc Matki Boskiej Różańcowej więc stwierdziłam że to dobra okazja żeby zapoznać Oli z tą modlitwą. Z resztą wszystkim nam kupiłam różańce :)

Staram się aby codziennie rano klękać z Oli do modlitwy. Mówimy krótki pacierz plus 2-3 modlitwy z jej książeczek. Wieczorem cała nasza trójka mówi dziesiątkę różańca. Oli dostaje swój różaniec i w tym czasie chodzi sobie, coś robi... nie wymagam od niej żeby była cały czas skupiona na modlitwie bo to nie do wykonania. 

Po kilku dniach takiej modlitwy Oli sama zaczęła mnie rano popędzać do modlitwy, składała rączki i mówiła 'am' - amen, wskazując na krzyż! Wiele razy w ciągu dnia przynosiła książeczkę i składała rączki bo chciała się pomodlić... a wszędzie gdzie jest zauważa krzyże na ścianie! Ale to pewnie dlatego że również w Licheniu kupiłam krzyż na ścianę i Oli widziała jak tata go zawieszał... 


Książeczki w środku wyglądają tak:







xxx true xxx

2 komentarze:

  1. Wiem co to znaczy stracić dane z dysku..mi się to przydarzyło przy okazji formatowania, mnóstwo moich różności z 4 lat zniknęło bezpowrotnie:(no ale cóż zrobić..Takie katechezy i wspólna modlitwa to coś naprawdę wspaniałego..popieram w stu procentach!!My na początek czytamy dziecku w niedzielę książeczki religijne dla maluchów:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach... tak to jest, od technologi się człowiek całkowicie uzależnia a jak coś nawali to później płacz i zgrzytanie zębów ;)

    Super pomysł z niedzielnym czytaniem, to tak jakby domowa mini msza ;) Fajnie rozwijać takie rytuały :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 

Mummy and the Tot Copyright © 2012 Cookiez is Designed by Bread Machine Reviews | by Blogger Templates | modified by Vent