31 sierpnia 2012

Temat tygodnia: jabłko

Właściwie to temat ostatnich dwóch tygodni. Wakacyjny nastrój nam się bardzo udzielił i nasza edukacja sięgnęła dna... poza czytaniem książek, opowiadaniem, zabawą z mapą i rysowaniem, wyklejaniem itp to praktycznie nie robimy nic. Mamy wakacje :) Trochę specjalnie a trochę samo tak wyszło... kiedy żar lał się z nieba nie było takiej siły żeby Oli się skupiła na swoich kropkach czy prezentacjach. Nawet na dworze nie dało rady... więc pomyślałam czy muszę? Nie, nie muszę! Więc do końca sierpnia postanowiłam zrobić dziecku wakacje :D

W mojej głowie zaświtał jednak pomysł na coś zupełnie nowego. Coś co zacznę realizować od nowego roku szkolnego :) Chciałam więc przetestować swój pomysł już wcześniej. 
Chciałabym wprowadzić młodzieży do stałego planu zabawy tematyczne. Zabawy zawierające różne ćwiczenia m.in. nauka i doskonalenie pisania, kolorowania/wyklejania, klejenia, wycinania, sekwencje, nawlekanie czy puzzle. Oczywiście nie wszystko na raz. Dla każdego tematu będzie coś innego. 

Tematy będą dobierane adekwatnie do pory roku lub aktualnych zainteresowań Oli. 

Pierwszy temat: jabłka - wybrałam dlatego, że Oli wykazywała bardzo duże zainteresowanie nimi. Mamy dwie jabłonie a Oli uwielbiała zbierać jabłka i zanosić babci która robiła z nich najróżniejsze przetwory. Bardzo często przynosiła mi również jabłko do obrania i wcinała aż się uszy trzęsły :) Postanowiłam to wykorzystać!

Oto co dla niej przygotowałam:


30 sierpnia 2012

GOKI memo dotykowe


Staram się wybierać dla Oli zabawki i pomoce które posłużą dłużej niż krócej. Jedną z takich rzeczy jest memo dotykowe firmy GOKI.



29 sierpnia 2012

Mata do łóżeczka




27 sierpnia 2012

Puszka skarbonka


W naszym domu od kilku miesięcy hitem jest puszka z monetami. Nic nadzwyczajnego ale Oli ciągle po nią sięga. Do zrobienia jej zainspirowała mnie jedna z zabawek znanej firmy, którą zobaczyłam przeglądając strony sklepów z zabawkami. Co prawda moja nie gra ani nie świeci ale doskonale spełnia swoje zadanie - ćwiczy małe paluszki!

Za pomocą tej zabawki można ćwiczyć małą motorykę, kolory, znajdowanie wzorów na monetach a także dotykać wypukłe elementy.



26 sierpnia 2012

Poznajemy kolory: czerwony


Nawet dzieci, których nie są edukowane żadną metodą, uczone są kolorów. To jedna z pierwszych i podstawowych rzeczy. Mówienie o kolorach podczas zabawy nie zawsze wystarczająco obrazuje to co byśmy chcieli. Warto pokusić się o wprowadzenie zabawy tematycznej.

Zaczęłyśmy od koloru czerwonego. Sam kolor jednak to nie wszystko. Ważna jest również tabliczka z wyrazem "czerwony" a z tyłu naklejony czerwony papier. Służy to temu, że podczas prezentacji po przeczytaniu wyrazu odwracamy szybko tabliczkę tak aby dziecko skojarzyło wyraz z kolorem - tak zaleca Doman w książce "Jak nauczyć małe dziecko czytać".

Pozbierałam wszystko co czerwone: zabawki, zakrętki, foremki, klocki, mniejsze lub większe elementy a także książeczki z kolorami i ubranka. Kamizelka w kropki jest ulubionym ciuchem Oliwki - tym lepiej. Bardziej skojarzy kolor :) Moją czerwoną rękawiczkę lubi zakładać więc też się tu znalazła.




Deska z zakrętkami

Kiedy Oliwka zainteresowała się zakręcaniem i odkręcaniem butelek oraz wszystkiego co ma zakrętkę tata zrobił jej taką oto zabawkę:




Little Learning Library - Eric Carle


Eric Carle, autor bestsellerowej "Bardzo głodnej gąsienicy" ma na swoim koncie wiele pozycji. Jedną z nich jest zestaw czterech malutkich książeczek pod nazwą Little Learning Library. Urzekły mnie! Są mniejsze niż przeciętne książeczki, mają białe tło na każdej stronie... są piękne! Wydane w języku angielskim (nie wiem czy jest polska wersja) co sprzyja zapoznaniu dziecka z tym językiem.




W skład zestawu wchodzą: słowa, liczby, kolory i odgłosy zwierząt.

Każda książeczka ma kilka sztywnych stron. Nadają się również do czytania globalnego. Są idealne, żeby je wrzucić do torebki aby mieć "pod ręką" coś ciekawego podczas wyjścia czy wyjazdu.

Niestety serca Oliwki nie podbiły od początku. Traktowała je jakby ich nie było, nawet kiedy jej je pokazywałam nie chciała ich oglądać. Po więcej niż pół roku sama po nie sięgnęła i teraz są jednymi z ulubionych książeczek, zwłaszcza ta z odgłosami zwierząt :)

Uważam, że warto je kupić zwłaszcza, że cena nie jest wygórowana :)


Poszewka z t-shirta

Koszulki po czasie się zużywają. To fakt. Ale niektóre są tak fajne, że szkoda ich wyrzucić. Moją koszulkę z królikiem uwielbia Oliwka dlatego zaczęłam się zastanawiać co by z nią zrobić aby nadać jej drugie życie. I wymyśliłam! Poszewkę na poduszkę :)





Materiałowa książeczka z fakturami


Kiedy pisałam o dźwiękowych grzechotkach odwołałam się do wypowiedzi Natalii Minge z DDTVN. W programie mówiła ona również o książeczce zrobionej z różnych faktur, materiałów, z tego co jest dostępne w domu. Pokusiłam się o zrobienie takiej. Babcia Oliwki jest krawcową więc nasza książeczka ma bardzo różnorodne faktury i wzory.

Dla tych którzy nie mają tylu różnych szmatek w domu polecam przejść się do jakiejkolwiek krawcowej. Oliwkowa babcia mówi, że nie często ale zdarzają się osoby proszące o niepotrzebne szmatki i odpady :)

Ulubiona strona Oli to ta z długim "włosami" :) Nasze cudo wygląda tak:


Dźwiękowe grzechotki


O dźwiękowych grzechotkach można było usłyszeć jakiś czas temu w DDTVN podczas rozmowy z Natalią Minge. Fragment można obejrzeć TUTAJ.


W naszym domu również goszczą takie grzechotki. Od samego początku podbiły serce Oliwki. Konstrukcja banalnie prosta ponieważ wystarczy mieć kilka zakręcanych buteleczek i wsypujemy do nich to co mamy pod ręką: mąka, cukier, makaron, monety, mak, piasek... przykładów można mnożyć i mnożyć. Również zabaw można wymyślać setki. Na początku grzechotki mogą służyć właśnie jako alternatywne grzechotki do tych kupnych oraz jaki gryzak. Później można zapoznawać dziecko z cichymi lub głośnymi dźwiękami.


Starszaki mogą grać na nich w memo dźwiękowe - trzeba wtedy zrobić po dwie buteleczki z dźwiękiem. Można również szukać kontrastujących dźwięków... lub wiele innych. 

Wszystko zależy od inwencji twórczej ;)



Dla mamy: zrób sobie kolczyki


Mając małe dziecko bardzo często zapominamy o sobie. Wiem to z doświadczenia ;) Dlatego utworzyłam mini kącik dla mamy gdzie chciałabym się dzielić moimi pomysłami jak zrobić coś dla siebie ale tak żeby było szybko i efektownie. Czym sprawić sobie odrobinę przyjemności wśród codziennych spraw i jak ułatwić sobie życie ;)

Chciałabym Wam dziś zaproponować własnoręczne wykonanie kolczyków. Często jest tak (przynajmniej ja tak mam), że bardzo mi się podobają jakieś kolczyki... dopóki nie zobaczę ich ceny ;) I wtedy pytam: za co taka cena?

      Proste kolczyki można zrobić samemu już za kilka złotych, dosłownie. Wystarczy kilka koralików, drucik i bigiel. Wybrałam szklane kulki i srebrne "okucia".




Książeczki dla maluchów


Na rynku jest baaaardzo dużo książeczek dla dzieci. Niestety nie wszystkie są równie wartościowe. Najlepsze są takie które będą "rosły" razem z dzieckiem. Dla dzieci, które uczą się czytać Domanem dobrze jest kupować książeczki które same będą mogły czytać.

Na naszej półce znalazły się zarówno te dobrze przystosowane do czytania Damanem jak i te które się do tego kompletnie nie nadają. Większość była kupowana na zasadzie metody prób i błędów ponieważ znaczna część zakupów odbywa się drogą internetową...

 Dziś napiszę o tych lepszych książeczkach  i tych dość popularnych. 
Wszystkie książeczki mają twarde strony i w każdej znajduje się jeden wyraz na stronę.




Doman na ścianie ;)


Jeśli uczyć się czytać to pełną parą ;) Dobrym dopełnieniem podstawowych prezentacji jest czytanie z takich tabliczek. Opisać nimi można dosłownie wszystko. Najpierw używając nieodmienionych rzeczowników np. lodówka, pralka, zmywarka aż dochodząc do czasowników np chłodzi, pierze, zmywa.
Trzeba jedynie pamiętać, żeby za każdym razem kiedy dziecko jest w pobliżu lub kiedy spojrzy na wyraz czytać go głośno tak aby nie miało wątpliwości o co chodzi. Po jakimś czasie samo będzie wiedziało gdzie co jest i co znaczy dany wyraz :)




Nasz dom jest prawie cały oklejony takimi tabliczkami. Co jakiś czas muszę je zmieniać bo się po prostu zużywają ;) 

Zawsze bawi mnie mina naszych niewtajemniczonych gości gdy zobaczą te tabliczki ;) 


25 sierpnia 2012

"Naucz mnie samodzielności" Maja Pitamic


 Przyglądałam się i przyglądałam innym mamom, które edukują swoje dzieci metodą Montessori. Nie wiedziałam jak zacząć... aż wygrałam u Ewy książkę "Naucz mnie samodzielności". Książka bardzo fajna. Ładnie wydana, zawiera dokładne opisy wraz z ilustracjami kolejnych ćwiczeń. Większość zadań jest jednak przeznaczona dla nieco starszych dzieci niż Oliwka ale można co nieco z niej wybrać również dla malucha.



Jak nauczyć małe dziecko matematyki?


Matematyka. Przez jednych uwielbiana, przez innych znienawidzona. Zawsze wywołuje spore emocje. Niestety ja jakoś nie przepadałam za matematyką... ale skusiłam się o naukę latorośli właśnie tej dziedziny. Nie dlatego żeby była geniuszem, tylko dlatego żeby nie musiała siedzieć jak ja kiedyś i rozwiązywać z mozołem żmudne zadania.




Uczymy się oczywiście metodą Domana. Matematykę wprowadziłam jak Oli miała ponad rok czyli po ponad pół roku od rozpoczęcia nauki czytania. Wcześniej czułam, że nie jest gotowa. Reguły zupełnie podobne jak w czytaniu: pokazujemy szybko, karty poza zasięgiem rączek, kilka sesji w ciągu dnia.


Karty muszą jednak spełniać określone kryteria:
- musi ich być 101 (od 0 do 100)
- wymiary 28cm x 28cm


Doman - jak to się zaczęło?


Nasza przygoda z czytaniem globalnym zaczęła się gdy Oliwka miała 7-8 miesięcy po wizycie w poradni Hipokampus, która specjalizuje się m.in. we wspomaganiu rozwoju oraz wczesnej edukacji. Od pierwszej chwili "zakochałam" się we wczesnej edukacji. Początkowo niezdarnie i niepewnie czułam się wśród wszystkich metod, sposobów i ich realizacji. Z czasem dowiadywałam się coraz więcej i więcej chciałam wiedzieć... teraz powoli klarują się moje drogi jakimi chcę podążać do końca.






Niezmiennym zostanie Doman... na pewno jeśli chodzi o czytanie i matematykę i to o nim dziś
napiszę.

Kto to jest Glenn Doman?


Powitanie - jak zacząć?



Witam serdecznie :)

Blog Mummy and The Tot - Dzielnej Oliwki edukacja od kołyski jest kontynuacją bloga Dzielna Oliwka, ale pozbawiony szczegółów z życia osobistego. Chcę się z Wami podzielić tym co robimy z Oli jednocześnie zachowując prywatność. Blog powstaje również 'na pamiątkę' naszych poczynań. A jeśli komuś przydadzą się nasze pomysły do zabawy czy nauki to ucieszy mnie to bardzo :)






Obecnie Oliwka ma prawie 2 lata ale zaczęłyśmy gdy miała 7-8 miesięcy... postaram się wrócić pamięcią do tego co kiedyś przerabiałyśmy i opisać. Może komuś się to przyda :) Posty będą się przeplatać, obecne działania z tymi które robiłyśmy już dawno... wszystko w miarę moich możliwości czasowych.

Czym się zajmujemy?

Zaczęłyśmy od czytania Domanem, po pół roku wprowadziłam matematykę Domana. Ostatnio wprowadzam elementy Montessori, ale jeszcze muszę się doszkolić w tym temacie ;) 

Igła mnie nie parzy więc szyję zabawki dla Oli i przygotowuję materiały edukacyjne... ale nie ukrywam, że korzystam też z tych udostępnionych przez inne mamy :)

Całość bloga podzieliłam na kilka działów:
  • Doman
  • Montessori
  • Książki - dla dzieci 
  • Poradniki dla rodziców - moje skromne zdanie o poradnikach które czytałam
  • Przedziały wiekowe: 0-6, 6-12, 12-18, 18-24... są to umowne przedziały gdyż każde dziecko rozwija się inaczej. Tutaj będę wrzucać to co się nadaje dla tych przedziałów wiekowych
  • Muzyka/dźwięki
  • Małe paluszki - czyli rozwijanie małej motoryki
  • Języki - również polski :)
  • Ruch - duża motoryka
  • DIY - czyli zrób to sam. Tu będą zabawki i inne pomoce do wykonania samemu oraz te które sama wykonałam
  • BLW - Bobas Lubi Wybór czyli alternatywa do karmienia łyżeczką, którą stosujemy wraz z łyżeczką bo moje dziecko to niejadek ekstremalny ;) 
  • Maminy kącik - coś dla mamy... lub taty ;) To co możemy zrobić dla siebie wkładając w to niewiele pracy i uzyskując fajny efekt
  • Do pobrania - to czym się będę z wami dzielić: szablony, prezentacje i inne gotowce ;)
  • Zabawki i pomoce - te kupne oczywiście ;) które mamy i uważam że warto je kupić

W miarę upływu czasu będą pewnie będą się pojawiać nowe działy lub podziały... wszystko wyjdzie w praniu ;)

Mam nadzieję, że każdy się tu odnajdzie i znajdzie coś dla siebie :)

Rozgośćcie się proszę :)
Ania

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 

Mummy and the Tot Copyright © 2012 Cookiez is Designed by Bread Machine Reviews | by Blogger Templates | modified by Vent