W całości, od samego początku do samego końca wykonana przeze mnie mata do łóżeczka. To pierwsza taka moja praca. Zbierałam się do niej dość długo... myślałam co na niej umieścić, z jakich materiałów zrobić i w jakich kolorach. Ostatecznie wyszło to co wyszło i w sumie jestem z niej zadowolona :)
Mata jest alternatywą do ochraniacza do łóżeczka. Po opuszczeniu materaca w łóżeczku okazało się, że dotychczas używany przez nas ochraniaczyk nie wygląda najlepiej w tej kompozycji. Wymyśliłam sobie, że zawieszę w łóżeczku coś czym córka będzie mogła się pobawić, z czego tak szybko nie wyrośnie oraz co będzie wymagało użycia wyobraźni.
Na drzewie można umieścić liski lub kwiatki w zależności od pory roku, w trawie można znaleźć dwa borowiki i muchomora. Jest też dziewczynka, królik, biedronka i ptaszek. Chmury i słoneczko też mogą zmieniać miejsce :)
Całość jest wykonana z filcu. Jako, że użyłam cienkiego filcu musiałam go usztywnić klejonką (flizeliną) aby elementy nie były takie wiotkie. Małe elementy w większości są zszywane (ręcznie) a większe klejone klejem na gorąco. Na macie oraz na ruchomych elementach umieszczone są małe rzepy. W zamyśle miało być tak, że do całej maty będzie można przyczepić rzep, ale niestety do cienkiego filcu, który zamówiłam nie czepił się przylepiec.
Trawa i granatowe niebo jak również drzewo są statyczne. Na samym dole maty jest przyszyty szeroki przylepiec na którym można umieścić elementy które są akurat niepotrzebne. W każdym rogu maty przyszyłam wstążki do mocowania na łóżeczku, a z tyłu maty wyhaftowaną dedykację dla Oliwki.
Kiedy oddałam matę w "ręce testerki" czytaj powiesiłam w łóżeczku, niestety szału nie było. Chyba Oli jeszcze była za mała. Kiedy kilka razy pokazałam jej że można zdjąć np kwiatka czy królika próbowała też to zrobić ale już przystawienie elementów w odpowiednie miejsce było abstrakcją. Jeszcze trochę za wcześnie na takie wykorzystanie maty... na szczęście do maty można dorobić inne elementy kiedy Oliwka dorośnie do kreatywniej zabawy z matą i będzie ją wykorzystywała po swojemu :)
Pocieszające jest to, że po upływie kilku miesięcy od zrobienia maty widzę, że Oli coraz częściej interesuje się nią i coraz więcej elementów z maty ją ciekawi :)
A TUTAJ można pobrać szablony niektórych elementów maty
Pamietam ta mate, przedstawialas ja chyba w poprzednim blogu (albo ktoras z mam zrobila cos podobnego, ale jestem przekonana, ze widzialam ja u Was). Juz wtedy bylam nia oczarowana! Dobra robota! Podziwiam za cierpliwosc i pomyslowosc. Po prostu majstersztyk :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak tak to u nas była ta mata :) ale tamten blog przeniesiony a chciałam tutaj umieścić wszystko co wydaje mi się dobre do edukacji :) Zanim się ogarnę ze wszystkim powrzucam trochę tego co już było.
OdpowiedzUsuńCieszę się że Ci się podoba :) To fakt, nadłubałam się przy niej... ale mam nadzieję że dziecię doceni chociaż jak podrośnie bo teraz to zainteresowanie średnie, choć większe niż na początku :D
Również ślemy pozdrowienia :)
piękna!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńjest super, ja tez chce coś takiego dla małego stworzyć, mam nadzieję,że znajdę czas
OdpowiedzUsuńNo właśnie... najgorszy jest ten czas ;/ sama nie mogłam się długo zebrać a później wieczorami dłubałam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żebyś znalazła czas, ale jak teraz szkołę zaczynasz to pewnie będzie ciężko...