Korzystając z sytuacji stworzyłam kilka pomocy do nauki i zabawy :)
Na pierwszy ogień poszło memo z bohaterami z bajki.
Obrazki wydrukowałam, podkleiłam na grubym kartonie i okleiłam taśmą klejącą przezroczystą (kilka razy już wypróbowałam tą metodę i sprawdza się super).
Obrazki do memo można pobrać TUTAJ
Kolejna pomoc jaka towarzyszy nam na codzień to magenesy na lodówke. Są one raczej dla przyjemności niż do nauki ale mają w miarę duże podpisy więc choć taka z nich korzyść.
Te z Kubusiem zastąpiły poprzednie magnesy z myszką Mickey i przyjaciółmi - zużyły się całkowicie i bez żalu je wymieniłam.
Obrazki wydrukowałam, zalaminowałam, wycięłam i do każdej części przykleiłam folię magnetyczną (na dwustronną taśmę klejącą).
Obrazki do puzzli magnesów można pobrać TUTAJ
Można również je wykorzystywać jako zwykłe puzzle.
Na zdjęciu nie ma głowy Puchatka bo akurat była w użyciu ;)
Z ciekawszych rzeczy z ostatniego czasu.
Oli uwielbia Duplo. Do tego stopnia że jak kiedyś przeglądałam w Internecie różne zestawy i ona to widziała to od tego czasu domagała się ciągłego oglądania figurek z Lego.
Po dwóch dniach klikania w obrazki zrobiłam jej książeczkę z obrazkami które najbardziej lubi oraz z figurkami które ma, dodałam czytelne podpisy oraz sam tekst na wcześniejszej stronie.
A niech ma! Ale z pożytkiem ;)
Radość była wielka!
Nawlekanie w wersji mini.
Od jakiegoś czasu nawet nie chciała patrzeć na korale do nawlekania... były duże. A kiedy postawiłam na półeczce te malutkie to chęć wróciła :)
Kiedy robiłam kokardki ze wstążki wrzuciłam je sobie do jednej z miarek które były używane do przelewania. Oli od razu się przypomniało i przez dwa dni chodziła i przelewała kokardki ;)
Fajny pomysł z tym Memo.
OdpowiedzUsuńKolejne ciekawe pomysły.
OdpowiedzUsuńU nas magensy na lodówce są po to, by nie nudziło się w kuchni. Mamy Boba budowniczego w trzech rozmiarach i miśki drewniane do ubierania. Wy macie te od Melissy, takie ładne, tylko mogłam podziwiać. My mamy zwykłe, w sensie - bez tej szufladki na ubranka, same miski ( bez mamy, taty) i w dodatku (były tanie...)jak D. wkładał im ubranka i nie dobierał do "niby" pary, to ubranka nie wchodziły w to wyżłobienie z drewna. Bardzo go to frustrowało... przeniosłam wiec miśki na lodówke i teraz nie ma z tym problemu a i jest atrakcyjniej.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam "Puchatka"...a z postaci najbardziej Kłapouchego bo on zawsze taki nieboraczek jest;) mam pewien pomysł na zabawkę z postaciami, ale czekam aż zgromadzę materiały i kiedy moja córka będzie gotowa na zabawę:)
OdpowiedzUsuńcieszę się że wam się podoba pomysł :)
OdpowiedzUsuń@bam - To fakt łade te miśki od Melissy, Oli dostała od cioci :) szkoda że żadna polska firma takich nie robi ;/
Hihi potrzeba matką wynalazków - nieźle wymyśliłaś z tymi magnesami :)
@MalinowySkarb - Oli też uwielbia Kłapołuchego ;)