7 lutego 2013

Trzeba wiedzieć komu pomagać... - o Kacperku

Nie tak dawno na onet.pl czytałam artykuł, no może raczej wpis na blogu do którego był odnośnik. Tak czy inaczej temat był zaskakujący. Autorka poruszyła kwestię pomagania chorym, potrzebującym czy to przez przekazanie 1% czy przez wpłatyna konto.

O co chodziło? Mianowicie jest sporo osób które w ten sposób chcą się nieuczciwie wzbogacić. Często zdarza się że docierają do nas maile, wpisy na fb czy innym portalu społecznościowym z prośbą o 1% czy choćby niewielką kwotę.

Autorka wpisu poszła dalej i zaczęła sprawdzać ludzi rzekomo potrzebujących. Nie w każdym przypadku ale okazało się że część z tych ludzi czy dzieci NIE ISTNIEJE! Odpowiadając na przysłanego maila otrzymywała odpowiedź że adres nie istnieje, podobnie z resztą danych.

Oczywiśćie zdjęcia umieszczone w wysyłanych mailach były prawdziwe... tylko że byli to ludzie np z Rosji, Ameryki czy innego odległego kraju. Tak aby przeciętny polak nie wpadł na nie tak łatwo...

Jak skończyłam czytać ten wpis to się we mnie zagotowało! Jak tak można??? Brak mi słów na ludzi którzy chcą się dorobić na nieszczęściu innych. I niech tylko proszą żeby kiedyś sami się nie znaleźli w takiej sytuacji...







Dobra. Już się wygadałam więc teraz napiszę o tym któremu NA PEWNO WARTO POMÓC.

Kacper. O nim mowa, w tym roku obchodzi 9 urodziny a od dwóch lat zmaga się ze złośliwym nowotworem który umiejscowił się w jego główce.

Urodził się zdrowy, nic nie wskazywało na taki obrót akcji. Jedna wizyta u okulisty i świat przewrócił się tej rodzinie do góry nogami.

Żyją od chemii do chemii, od wizyty w szpitalu do kolejnej wizyty.

Serce mnie boli gdy czytam o chorych dzieciach bo chyba zbyt wiele widziałam cierpiących dzieci i nas też poniekąd dotknęła podobna sytuacja. Podobna ale nie tak ciężka.

Rodzice chcialiby wziąć na siebie choć odrobinę jego cierpienia, choroby... ale tak się nie da. Nie ma tygodnia żeby nie byli z Kacperkiem w szpitalu, czasem nawet kilka razy na tydzień.

Takie życie na walizkach, w ciągłej gotowości bardzo wykańcza i psychicznie i fizycznie ale również finansowo. Dlatego tutaj składam wam pod rozwagę i do przemyślenia:

Jeśli nie macie dla kogo przekazać swojego 1% lub jeśli się wachacie na kogo przeznaczyć to wiem z całą pewnością że przekazując go na Kacperka nie zmarnuje się z tej kwoty ani grosz! 

Oczywiście poza 1% można wpłacać na konto fundacji dowolną kwotę. Również nie będą to pieniądze zmarnowane. 

Czasem wystarczy 5 czy 10zł wpłaty. Wpłaci jedna osoba, druga i kolejne... dla nas to niewiele ale zbierze się kilkanaście osób i już będzie konto zapełnione :)

Dane do przekazania 1% podatku:

Fundacja Feniks Anny Borowiak
ul. Kasztanowa 4a
88-100 Inowrocław


KRS0000309560
Nr konta 45 8149 0000 2001 0002 6677 0001 
z dopiskiem Kacper






My pomożemy a Wy?

xxx true xxx

7 komentarzy:

  1. Często pomagam chorym dzieciom, mam nadzieję, że nikt mnie nie wyrolował :/ Kacperka dodałam u siebie do zakładki o pomaganiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak przeczytałam o tych oszustach to też się zaczęłam zastanawiać ;/
    Dzięki kochana za umieszczenie Kacperka u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kacperka znam :) Od jakiegoś czasu czytam bloga,który prowadzi jego mama.

    Dlaczego nie mozna pomóc wszystkim potrzebującym dzieciom? Czuje się taka bezradna chwilami. Oczywiście Kacperek mój 1% otrzyma :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, dokładnie tak są tacy którym jest wszystko jedno że wykorzystują nieszczęście innych po to by się wzbogacić, bardzo przykre. Widać jak niektórzy ludzie są bez serca. Jest jednak wiele dzieci, które naprawdę potrzebują pomocy, mnie też się serce kraje z powodu tak wielu chorób dotykających dzieci. Dobrze, że umieściłaś taki wpis-wpis o Kacperku.Mam nadzieję, że uda mu się pokonać chorobę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze sobie zadaje pytanie dlaczego takie ciężkie choroby spotykają te niczemu niewinne istotki...nie sposób przejść obok obojętnie. Jeśli można pomóc choć odrobinę to warto to robić!

    OdpowiedzUsuń
  6. to jest okropne jak ludzie dopuszczają się takich rzeczy! kosztem dzieci :( ja również pomagam choremu dziecku

    OdpowiedzUsuń
  7. @Hordubal - mam tak samo... czuję ogromną niemoc :(

    @MamaEmilki - to bardzo przykre... już nie mówię o innych oszustwach, ale na chorych dzieciach?!?! Też trzymam kciuki za Kacperka!

    @MalinowySkarb - no właśnie... dlaczego dzieci? Pewnie, zawsze warto pomagać :)

    @ila pop - to bardzo szlachetne że pomagasz.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 

Mummy and the Tot Copyright © 2012 Cookiez is Designed by Bread Machine Reviews | by Blogger Templates | modified by Vent