30 grudnia 2013

Rozwój prenatalny

Jakiś czas temu pisałam o fascynacji Oliwki do kostka, mniej więcej w tym samym czasie Oli zainteresowała się również rozwojem prenatalnym. Szczególnie interesowała ją pępowina i jej funkcja a każdemu opowiadała że pępek to ślad po pępowinie :)

Nie opracowywałam wielkiego tematu bo to był czas przed jej urodzinami więc nie było czasu. Jednak nie została sama sobie i trochę sobie opowiadałyśmy i oglądałyśmy obrazki. 

Naszą bazą była bardzo fajna książka (w ogólę lubię całą tą serię) 'Świat w obrazkach. Ludzkie ciało'. Czytali ją wszyscy, nawet tata ;)





Zrobiłam dla Oli małą tackę z obrazkami i puzzlami.


Do obrazków uszyłam specjalną 'książeczkę' z przezroczystymi kieszonkami żeby zachować porządek w kartach. Koszyczki jakoś mi do tego nie pasowały.



Karty oczywiście układałam ja a Oli słuchała jak zaczarowana tego co jej opowiadałam. 



Część kart pochodzi z mpp36 a część znalazłam w wersji anglojęzycznej i zmieniłam je na polski.
Można je pobrać klikając w obrazek i zapisując go :)
Oryginalne karty pochodzą z TEJ strony.





Ponad to zrobiłam dla Oli warstwowe puzzle z rosnącym dzieckiem w brzuchu. Mam nadzieję że mnie za to nie zamkną bo rysunki nie są moje ;)



Tak po krótce wyglądał temat rozwoju prenatalnego. Oglądałyśmy jeszcze zdjęcia płodów innych ssaków bo i ssaki jakoś nam w tym czasie towarzyszyły. Oli była zachwycona małym słonikiem :)


Zdjęcie pochodzi z TEJ strony.

A u Was był już temat ciąży i rozwoju prenatalnego? Może podpowiecie coś na kolejny raz???

P.S. Ostatnio gdzieś na FB wpadła mi w oko taka lalka:





i nawet przeszło mi przez myśl żeby ją uszyć ;)


xxx true xxx

15 komentarzy:

  1. Ekstra rozpracowałaś temat!
    Pamiętam jak się J. miał urodzić, (dokładnie rok temu) też temat u nas był na tapecie. I przydała sie jeszcze książeczka "Czekamy na dzidziusia" żeby poruszyć od strony społecznej czyli przygotowań i oczekiwania. Książka jest w użyciu do dziś a chłopaki teraz czytają J. jak to na niego czekali w zeszłym roku :) Słoń i mnie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Nie słyszałam o tej książeczce, muszę koniecznie kupić bo i u nas zaraz zmiana liczby mieszkańców więc trzeba młodą jakoś przygotować :)

      Usuń
    2. Ania, to ogromne gratulacje ;)
      A co do tematu, to u nas Młody jeszcze oglądał taki film"Dziecko" czy Cud narodzin" czy cos w tym stylu . Film był chyba jakimś dodatkiem do gazety. Był świetny, piękne zdjęcia, może coś uda Ci się znaleźć.

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo :)
      Muszę poszukać tego filmu, może ktoś na YT wrzucił :) Na pewno się przyda, dzięki za polecenie :)

      Usuń
  2. no i co ja mam Ci tutaj napisać jak to wszystko tak superowo przygotowane. Normalnie mogłabyś opracowywać tak każdy temat do szkół i zajmować się tym profesjonalnie albo jakieś warsztaty robić. Daj znać bo jak coś to będę pierwsza na nich:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, kochana dziękuję za miłe słowa :* Chyba czuję się za mało wyedukowana żeby warsztaty prowadzić ;/ sama wiele rzeczy robię na 'czuja' :)

      Usuń
  3. Oliśka ciągle pyta jak to było ,jak była w brzuchu:)
    super to wszystko przygotowałaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też to pytanie ciągle padało... już teraz trochę mniej ale był moment że Oli o niczym innym nie chciała rozmawiać. A mi już czasem brakowało sił żeby wkółko to samo opowiadać ;)

      Usuń
  4. genialnie, Ania na serio jestem pod mega wrażeniem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. genialne, Ania na serio jestem pod mega wrażeniem :D
      u nas temat jakoś rozpracowany tak na bazie materiałów pociążowych - mnóstwo filmów z USG, z czasu ciąży, tworzenia albumów ze zdjęciami...robiłam takie fotki co tydzień jak się brzuch zwiększał...filmy z porodów - ale u nas większym zainteresowaniem cieszy się kwestia tego jak to jest, że dzidziuś się rozwija w brzuszku :D rozpracowany temat, może też pochwalimy się efektami :)
      ale karty z podpisami i puzzle - wyczesane :D

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za miłe słowa :D
      Kurcze a u nas żadnego filmu (naszego) z usg nie mamy ;/ chyba muszę poszukać coś w necie bo to rzeczywiście dobre dopełnienie tematu. Nie wiem czy już czas na film z porodu... ale pomyślę nad tym :D:D Mnie samą dreszcze przechodzą jak takie filmy oglądam ;)
      Chwal się swoimi efektami i koniecznie daj znać jak już będzie można czytać :)

      Usuń
  5. U nas, jak Róża była w brzuszku chłopacy oglądali filmy o rozwoju płodu na youtube. Niektóre całkiem fajne! Np. http://www.youtube.com/watch?v=SVGC-LO6BUA
    Emil pytał, czy tego dzidziusia zjadłam, skoro jest w brzuszku:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah no tak, jak w brzuchu to pewnie zjadłaś Różyczkę ;)
      U nas jeszcze nie było takicj skojarzeń. Bardzo dziękuję za link, na pewno się przyda!

      Usuń
  6. Cudo! U nas króluje taki film.
    https://www.youtube.com/watch?v=m0Z6hFdIR4A

    Ale kart nie robiłam. Pozwalam sobie ściągnąć i dziękuję bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach nie zauważyłam, że Marta już Ci go polecała..
    Kiedy byłam w ciąży z Krzysiem (pół roku temu - to już pół roku !!!) chłopcy kazali sobie go regularnie puszczać i mówić, jak duży jest już Krzyś. Antoś (wtedy niecałe trzy lata) nazywał nawet maleństwo na filmie Krzysiem ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 

Mummy and the Tot Copyright © 2012 Cookiez is Designed by Bread Machine Reviews | by Blogger Templates | modified by Vent