O co chodziło? Mianowicie jest sporo osób które w ten sposób chcą się nieuczciwie wzbogacić. Często zdarza się że docierają do nas maile, wpisy na fb czy innym portalu społecznościowym z prośbą o 1% czy choćby niewielką kwotę.
Autorka wpisu poszła dalej i zaczęła sprawdzać ludzi rzekomo potrzebujących. Nie w każdym przypadku ale okazało się że część z tych ludzi czy dzieci NIE ISTNIEJE! Odpowiadając na przysłanego maila otrzymywała odpowiedź że adres nie istnieje, podobnie z resztą danych.
Oczywiśćie zdjęcia umieszczone w wysyłanych mailach były prawdziwe... tylko że byli to ludzie np z Rosji, Ameryki czy innego odległego kraju. Tak aby przeciętny polak nie wpadł na nie tak łatwo...
Jak skończyłam czytać ten wpis to się we mnie zagotowało! Jak tak można??? Brak mi słów na ludzi którzy chcą się dorobić na nieszczęściu innych. I niech tylko proszą żeby kiedyś sami się nie znaleźli w takiej sytuacji...