Na nowy rok szkolny postanowiłam kupić Oliwce teczkę z zadaniami w których jest zawarta podstawa programowa. Zasięgnęłam języka w internecie i okazało się że same pozytywne opinie mają Tropiciele wyd WSiP. Odpowiednio do wieku Oli zamówiłam dedykowany dla czterolatków.
Zestaw zagościł u nas dlatego że nie mam zbyt wiele czasu na przygotowywanie materiałów dla Oliwki a nadal pracujemy razem w domu.
Po otwarciu i przejrzeniu zestawu okazało się że poziom zawartych treści jest dość łatwy. Nie ma tu zbyt wielu trudności dla Oliwki więc traktuję te pomoce jako bazę, zestaw do wyboru przez Oli tematu z którym chce pracować a trudniejsze zadania i tak muszę przygotować sama.
Cieszy mnie to że Oli od razu pokochała króliczka który jest dołączony do teczki. Króliczek towarzyszy nam tylko do rozwiązywania zadań 'od niego' tak żeby było atrakcyjnie :) Króliczek ma na imię Tuptuś choć oryginalnie Tup.
Zestaw wygląda tak:
Pierwsze zadanie które Oli chciała zrobić to wyklejenie Tuptusia włóczką.
No dobra, trochę jej pomogłam ;)
Później robiłyśmy 'Księgę zawodów" którą Oli bardzo lubi jednak jest baaaaardzo trywialna. Na pierwszy ogień poszedł temat przedszkola (bo akurat było to czas pierwszych pobytów w placówce).
Wyprawka matematyczna najszybciej nam się opróżnia co mnie bardzo cieszy :)
Oli chciała zająć się obrazkami do segregowania. Wypchnęła i rozdzieliła wszystkie a następnie układałyśmy w pentelkach to co należało do zbiorów.
Króliczki obowiązkowo pomagały przy pracy
Fragment 'Księgi zawodów' - przedszkole
Karty do segregowania mają tą zaletę że na odwrocie każda z grup przedmiotów ma inny kolor. Tym razem Oli układała w pentelki kolorami, później odwracała wszystkie karty i zastanawiałyśmy się co to za zbiór i jak można go nazwać.
Przy tej okazji powtarzałyśmy kolory po angielsku - ja mówiłam po angielsku jaki kolor ma wyjąć z koszyczka a Oli wyjmowała. Przy odwracaniu i wrzucaniu kartoników do koszyczka mówiłam jej jak nazywa się dany przedmiot po angielsku a Oli powtarzała.
A tu jeden grzybek od Tuptusia i dwa zrobione własnoręcznie. Ale o grzybach będzie kolejny wpis bo dużo się u nas działo po tym jak w Oliwkowym przedszkolu zainspirowała mnie pani przedszkolanka kartami z budową grzyba ;)
.jpg)
Nareszcie! Jak wytrwale ćwiczycie! Podobają mi się te zbiory w pętlach :) kontrola błędu rzeczywiście pomocna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie i czekamy na spotkanie!
Ściskam mocno :)
UsuńTeż z chłopakami korzystałam z gotowych materiałów, ale zazwyczaj coś powyżej sugerowanego wieku kupowałam, najchętniej z matematyki:-)))
OdpowiedzUsuńTakie trudniejsze w danym przedziale wiekowym są chyba z "Martynki", ale tylko przeglądałam w sklepie, nie kupowałam, bo już sporo tego mieliśmy. Staś ma bardzo dużo w szkole zadawane, więc nie korzystamy już tyle, ale Róża powoli zaczyna kolorowanki, więc może wypróbujemy, to co u was się sprawdzi:-)
Odnośnie angielskiego, to moja cała trójka się szkoliła na zZuple. U nas się to świetnie sprawdziło. Róża już większość z tego potafi.
Kurcze, żałuje trochę że nie wzięłam zestawu do zerówki tylko na wiek Oli ;/ no nic trzeba szybko wykorzystać i kupić następne :D
UsuńRzuciłam okiem na zZuple ale u nas chyba nie zda egzaminu ;/ Oli jakoś nie pociągają puzzle tego typu. Jak była mniejsza to owszem ale chyba wyrosła niestety
moja młodsza córka w przedszkolu pracuje na tropicielach dla 3 latków
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja długo pracowałam z małymi na tropicielu,bardzo dobra seria
OdpowiedzUsuńwłaśnie podobno wszystkie są dobre. Mi się podobają ogólnie tylko trochę już u nas zbyt łatwe ;/
Usuńmoże wersję dla starszych dzieci.np.mój starszy niby nie powinie jeszcze pisać,literek tylko szlaczki,a jednak piszemy literki i uczymy się czytać,a wg.wieku to ma jeszcze nieobowiązkowe
Usuńi tak dzieciaki pokazują że one wiedzą co dla nich najlepsze! Brawo dla Twojego starszaka!
UsuńChcę właśnie szybko skończyć ten zestaw dla czterolatka żeby kupić roczne przygotowanie przedszkolne. Myślę że będzie większym wyzwaniem :)